Nie da się ukryć, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zmiany, jakie zaszły w naszym kraju mogą robić wrażenie. Ciężka przeszłość cały czas odciska na nas swoje piętno, ale rzeczywistość dookoła nas zmieniła się diametralnie. Nikt chyba nie chciałby cofnąć się wstecz o trzydzieści lat i radzić sobie z ówczesnymi realiami.
Mimo tego, że zewsząd słychać głosy zachwalające transformację, to coraz częściej da się zauważyć pewną nostalgię za tamtymi czasami. U części osób wzięła się ona stąd, że większą część życia spędzili w takiej a nie innej Polsce i do pewnych rzeczy po prostu się przyzwyczaili, a jak wiadomo przyzwyczajenie jest drugą natura człowieka. U młodszego pokolenia da się zauważyć ciekawość i chęć konfrontacji opowieści rodziców z tym, jak to wszystko wyglądało naprawdę. Można powiedzieć, że panuje swoista moda na PRL. Także, jeżeli chodzi o charakterystyczny wystrój wnętrz tamtej epoki. Nieśmiertelne meblościanki są już klasyką. Mimo tego, że one akurat chyba naprawdę są już tylko duchem minionej epoki, to w sklepach meblowych można napotkać też przedmioty, które wyraźnie nawiązują do tamtych lat. Fotele na cienkich drewnianych nóżkach i z podobnymi podłokietnikami, stylizowane na perskie dywany i szklanki w metalowym koszyczku wracają do łask. Także lampy klasyczne dla ówczesnych realiów, a więc te toporne i plastikowe można napotkać w wielu współczesnych wnętrzach. Takie powroty mody są czymś naturalnym i często spotkanym, co nie zmienia faktu, że wiele osób jest zdziwionych, a nawet zniesmaczonych takim stanem rzeczy. Tym, którym PRL kojarzy się jednoznacznie źle nie mieści się w głowie, że ktoś może odczuwać za nim jakąkolwiek tęsknotę.
Mimo wszystko do współczesnych mieszkań przechodzą tylko poszczególne elementy typowe dla tamtych lat i raczej trudno jest napotkać wnętrza odwzorowane w 100%. Taka moda nie jest też niczym szkodliwym. Za kilkanaście lat na topie będzie wystrój aktualny w latach ’90, co pewnie będzie spotykało się z taką samą krytyką.